Na początek kilka dobrych wieści.

Po pierwsze w szpiku nie wykryto mutacji czyli mamy pełną remisję molekularną.

Po drugie badanie wykazało pełny chimeryzm dawcy - idealnie. Tak właśnie ma być.

Po trzecie dzisiejsze wyniki są takie jak dwa tygodnie temu. Tu chciałabym żeby było lepiej. Jednak najważniejsze, że jest stabilnie.

Spędziliśmy dziś kilka godzin w poradni poprzeszczepowej. Jest tylko jedna pani doktor, trwa jeszcze sezon urlopowy. Długo czekaliśmy ale pani doktor poświęciła każdemu pacjentowi tyle czasu ile było potrzeba, solidnie się nami zajęła więc zrozumiałe, że poczekać trzeba było.

W nagrodę (za wyniki, nie za czekanie) odstawiamy dwa leki – jupi. To aż o 4 tabletki na dobę mniej więc Kacper na pewno poczuje różnicę. Zostanie nam jeszcze 9 innych leków. Na szczęście obecne powikłania po przeszczepie są mało inwazyjne i co tydzień zmniejszamy dawkę leku immunosupresyjnego (to lek, który muszą brać osoby po przeszczepie). Wszystko wskazuje na to, że za miesiąc odstawimy połowę leków. Dzień 100 będzie przełomowy, to taki pierwszy próg. Piccolo już czeka. Mamy nadzieję, na kilka przełomowych zmian – ale o tym za miesiąc żeby nie zapeszać.

Kacper cały czas czuje się dobrze. W dalszym ciągu w izolacji. Można nas jednak zobaczyć na spacerach albo Kacpra biegającego koło domu. To taki powiew normalności.

Jak pewnie wiecie w sobotę w Królikowie odbyły się dożynki połączone z festynem charytatywnym dla Kacperka. Kapi żałował, że nie mógł być. Gdy zadzwoniła do mnie Pani Sołtys kilka tygodni temu z informacją o swoich planach miałam nadzieję, że Kacper będzie mógł tam pojechać. Chociaż na chwilę pomachać ze sceny, podziękować. Niestety po ostatnim spadku granulocytów nie było o tym mowy. Pokazałam Kacprowi zdjęcia, był pod wrażeniem. Naprawdę było pięknie. Jestem wdzięczna za dobro, które otrzymaliśmy. Za serdeczne rozmowy, za tak ogromną zbiórkę. 

Pomimo tylu dobrych wiadomości w głębi serca czuję smutek. Wczoraj zmarła 3-letnia dziewczynka. Kilka dni temu 3-letni chłopiec wrócił do domu, jego walka dobiegła końca. Spędzi swój ostatni czas z najbliższymi. Te dzieci walczyły dzielnie, przeszły cykle chemoterapii, tyle cierpienia, tyle nadziei. Nadziei, która dla nich zgasła.

Popularne posty z tego bloga