Grudzień był u nas miesiącem wielu badań. Minęło pół roku od przeszczepu. Za nami kilka wycieczek do szpitala. Kacper jest po różnych USG, które pomijając mało istotne zmiany są prawidłowe. Ma za sobą pierwszą spirometrię i badanie w komorze. Oba paskudne, ta komora jeszcze gorsza od spirometrii. Kacper był na prawdę dzielny i cierpliwy. Wyniki są zadowalające. Zresztą sama na co dzień widzę, jak jego kondycja staje się coraz lepsza. Walczy o swoje zdrowie i są tego efekty. Kolejne badanie na wiosnę. Grudniowe wyniki morfologii nie zachwycają. Właściwie w pierwszej chwili powaliły mnie na łopatki bo ukochane granulocyty uciekły nie wiadomo gdzie. Silna neutropenia szybko zweryfikowała nasze plany i postawiła do pionu. Wolałabym o tych wynikach nie wiedzieć bo i tak organizm musi je sam wytworzyć. Tyle, że wróciliśmy do sprzątania, dezynfekowania i szorowania tego co się da. Grudzień był też wyjątkowy z powodu pierwszego rodzinnego wyjazdu w gościnę. Pierwsze święto spędziliśmy u babci....
Posty
Wyświetlanie postów z grudzień, 2022
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
5 grudnia to dla nas pamiętny dzień. W zeszłym roku po słabych wynikach morfologii właśnie tego dnia mieliśmy się zgłosić do szpitala. Było niedzielne popołudnie. Pojechaliśmy do szpitala dziecięcego spakowani na kilka dni. Po szybach skakali strażacy przebrani za Św. Mikołajów zaglądając dzieciom do okien. Kacper był zdenerwowany. Przypuszczał, że założą mu wenflon i podłączą kroplówkę. Że czeka go USG i prześwietlenie. Ale w najgorszych koszmarach nie spodziewaliśmy się, co tak naprawdę nas czeka… Minęło 12 miesięcy a ja mam wrażenie jakby minęło kilka lat. Tyle się wydarzyło. W jednej chwili Kacper musiał dorosnąć. Stać się odpowiedzialny, rozważny i cierpliwy. Dziś wspominając to wszystko co musiał przejść, jestem pod wrażeniem z jaką pokorą zmierzył się z chorobą. Żal tych miesięcy dzieciństwa, które mu zabrano. Wiem, że były potrzebne i nie da się ich nadrobić. Listopad tak szybko minął. U nas w domu to czas bardzo radosny. Głównie ze względu na urodziny dzieci. W końcu przyje...